niedziela, 26 września 2010

do prowadzenia bloga to ja sie jednak nie nadaje....


Na moim blogu daaawno mnie nie bylo ale na Waszych bywalam (po cichu).
U mnie troche zmian...Od piątku ide na staz na uczelnie... Zmienilam adres (ktos chce nowy?) i mieszkam teraz na drugim koncu miasta...ciezko sie przyzwyczaic ze wzgledu na niedogodna lokalizaje (mortish moze potwierdzic ;-) Tak! poznalam Mortish :) kiedys przyjechala do Bydgoszczy, troche pochodzilysmy po miescie, wpadlysmy na chwile do mnie a Ola oczywiscie zakupila....buty i to 4 :)
Niedawno dowiedzialam sie ze alpuhara1 mieszka w poblizu Bydgoszczy, wiec skontaktowalysmy sie i za kilka dni juz spotkalysmy sie na kawie :)
Obie dziewczyny sa swietne :) a z Ania jeszcze bede sie widywac :)
a co u Was?
pozdrowienia :)
PS. Paryżanka ostatnio mna zawładnęła ;-)

czwartek, 18 lutego 2010

Cieszę się, że wróciłaś, Sade!


Dłuuuugo wyczekiwana płyta nareszcie jest. Po dziesięciu latach milczenia nową płytą powrócił jeden z piękniejszych głosów. I to w jakim stylu.

Uwielbiam, szczególnie wieczorami, zachęcona już kilkoma dźwiękami dolatującymi z restauracji, wejść i zasiedzieć się i współsłuchać...

PS. Nie zawsze mogę dodawać komentarze (znalazłam winowajców-IE i Google Chrome).

PS2. poproszę o klik ;-)

KLIK

wtorek, 16 lutego 2010

ahoj!


Nie wiem czy będę prowadzić bloga regularnie...
To jest na razie jeden wpis komunikacyjno-porozumiewawczy ;-)